niedziela, 16 marca 2014

Wileńskie Kaziuki- mini fotorelacja

W zeszłym tygodniu miałam przyjemność gościć na Kaziukach- jednym z największych jarmarków w tej części Europy. Organizowane są one co roku w okolicach 4 marca(dzień Świętego Kazimierza) od czterystu lat. Są one świetną okazją do poznania ludowej kultury i rzemiosła artystycznego. W tym roku na uczestników imprezy czekało osiem kilometrów straganów, namiotów i stoisk. Pod koniec dnia człowiek już ledwie przebierał nogami. Oprócz tych tradycyjnych wyrobów takich jak wędzone ryby, stoiska mięsne i te z czarnym, wileńskim chlebem można było zobaczyć mnóstwo innych ciekawostek z różnych części kontynentu, między innymi z Polski. Zrobienie sensownych zdjęć nie było do końca możliwe z powodu naprawdę wielkiego tłumu ludzi. W piątek jednak nie było z tym jeszcze tak źle;).





Jeden z polskich akcentów- cudowności z czekoladowego warsztatu, idealne na prezent dla każdego mechanika i inżyniera- wyglądają wprost imponująco naturalnie;).


Wileńskie palmy.

Można było spróbować różnych mięsnych wyrobów, tutaj wędlina w bardzo ciekawej osłonce;).

Stanowisko z tradycyjną girą- kwasem chlebowym, ośmielę się stwierdzić że lepszym i bardziej orzeźwiającym niż Cola!

Blin ziemniaczany nadziany mięsem mielonym i prażony na wielkiej patelni groch- całość oczywiście oblana zakwaszaną śmietaną kremówką- kuchnia litewska zdecydowanie jest pyszna, choć trudno nazwać ją lekką;).


Miałam niezwykłą okazję wejść od kuchni do restauracji i zobaczyć produkcję kibinów- tradycyjnych pierogów z kruchego ciasta na śmietanie nadzianych różnymi farszami i upieczonych. Na zdjęciu kibinai przed wsadzeniem do piekarnika.

W piekarniku.

Przy restauracji funkcjonuje Kibin Drive- takich kolejek nie widziałam do żadnego Mc Drive'a przy Mc' Donalds.



Wędzona macka kalmara- wyglądała intrygująco, aczkolwiek była nie do pogryzienia.




Urocza budka lęgowa dla ptaków.

Pan Mickiewicz patrzy;).

Część kolorowego pochodu w, którym uczestniczą różnorodne grupy ludności, trupy teatralne, przedstawiciele instytucji i dzieci z różnych szkół.



Tradycyjne odpustowe słodycze.

Litewskie serki z mleka krowiego- w konsystencji przypominają nieco nasze oscypki, mają delikatny, mleczny smak.

Bardzo często spotykana zabudowa na litewskiej wsi. Domki są rozrzucone po wszelkich górkach i pagórkach. Mimo widocznego braku bogactwa trudno odmówić im uroku.

Uroczy wiejski domek.
Tradycyjne cepeliny, a w tle samotne kibinai. Na jedno i na drugie wkrótce przepisy!

1 komentarz: